I jeśli mamy umrzeć dzisiejszej nocy,
To powinniśmy zginąć wszyscy razem
- Ed Sheeran - I see fire
Kiedy trening się kończy, trener woła ją do siebie. Zmachana dziewczyna podbiega do niego, ściskając w ręku butelkę z wodą.
Odchodzą kawałek wzdłuż boiska.
- Nie wiem co ci jest Sierro, ale musisz wziąć się w garść. - mówi posiwiały mężczyzna - Za tydzień mamy ważny mecz i jeżeli będziesz grać tak jak dzisiaj, grzejesz ławę. Zrozumiano? - Sierra przełyka ślinę i przytakuję.
- Przyjęłam trenerze.
Trener Williams jest równym gościem, ale wyznaje zasadę, że na treningu nie obchodzi go czy zmarł ci kot czy dostałaś złą ocenę. Przychodzisz tu grać i tylko piłka w tym momencie jest ważna. Sierra rozumie to. Zależy jej na tym meczu.
Biegnie do szatni, żegna się z dziewczynami z jej drużyny i rozwiązuje sznurówki korków. Pozbywa się reszty klubowego stroju i rozpuszcza włosy, aby chwilę potem zanurzyć głowę pod gorącym prysznicem.
Pół godziny później wychodzi owinięta w ręcznik. Spogląda w lustro, które wisi naprzeciw ściany z wieszakami. Ma zaróżowione policzki i nos, świecą jej się oczy. Jak po każdym treningu. Wciska się w spodnie i gruby sweter, zarzuca neonową torbę na ramię i zamyka drzwi na klucz.
Na podjazd wjeżdża czerwony samochód. Sierra uśmiecha się na dźwięk klaksonu i prędko oddaje klucz prezesowi.
- Cześć. - mówi wsiadając na miejsce pasażera. Torbę upycha pod nogami. - Zawsze jak wracacie do Londynu, bawicie się w moich prywatnych szoferów. - Louis ignoruje jej uwagę.
- Hej, moja ulubiona piłkareczko - odpowiada tylko i zapala silnik. - Jak było?
To właśnie Lou zapisał na początku roku do klubu. Uznał, że trochę sportu pozwoli jej oderwać się od dręczących myśli, a jako iż piłka nożna jest jego ulubioną dyscypliną, postawił właśnie na to. Sierra nie narzekała, w dzieciństwie uwielbiała ganiać za piłką na osiedlowym boisku.
Louis nigdy jej o tym nie wspominał, lecz kiedyś w biurze prezesa na którymś z dokumentów ujrzała jego nazwisko. Poszperała w internecie i okazało się, że klub należy od kilku miesięcy do Tomlinsona i kupił go, kiedy był najbardziej zadłużony i już oficjalnie ogłoszono jego zamknięcie.
- Było okay. - Louis kiwa głową wpatrzony w drogę.
W samochodzie zapada cisza. Względna, ponieważ z przyciszonego radia leci jakaś rockowa piosenka.
Sierra zagryza wargę i podciąga kolana do brody.
- Lou...
- Tak? - dziewczyna przełyka ślinę.
- Czemu... czemu on wrócił? - nie może zdobyć się na wymówienie jego imienia. Paliłoby jej gardło jeszcze przez długi czas.
Prawda jest taka, że oprócz koncertów, chłopcy nie mieli z nim już nic wspólnego. Więzi przyjaźni zostały zerwane po tym, jak wyprowadził się z Londynu bez słowa. Zachował się jak kompletny dupek.
Zawsze gdy wracali do Anglii, on najczęściej włóczył się po Europie. Do sieci trafiały tylko kolejne jego zdjęcia z nowymi dziewczynami, a serwisy plotkarskie ogłaszały co chwile jego nowe związki. Podczas trasy nawet nie mieszkał z nimi w hotelu oraz latał osobnymi samolotami.
Choć żaden nie mówił tego głośno, zdawała sobie sprawę, jak każdego z nich to dotykało. To był ich najlepszy przyjaciel. To on pomógł im wyjść z nałogów i postawić zespół na nogi.
A teraz jest kompletnym kretynem.
- Promocja płyty. - chłopak skręca odrobinę za gwałtownie. - Musimy się trochę razem popokazywać publicznie, porozdawać autografy...
- Aha.
Louis wzdycha i przeczesuje włosy ręką.
Oho, coś się święci.
- Sierro...
- Tak, Lou? - pyta spokojnie, chociaż w środku cała drży.
- Wiesz o tym, że on... - jej twarz tężeje. Po cholerę porusza ten temat?
- Że się zaręczył? - pyta kpiąco i wlepia wzrok w drogę przed nimi. - Jakbym mogła nie wiedzieć, Lou? Wszystkie portale aż o tym huczą. - śmieje się gorzko.
Chłopak kładzie jedną dłoń na jej ręce, lecz ona odsuwa ją wzdrygając się i przyciska nogi aż do samej brody.
Louis zaciska szczękę.
***
- Masz ochotę na coś ciepłego do picia? - pyta wreszcie Louis, kiedy wjeżdżają do centrum.
Dziewczyna kiwa głową. Louis parkuje sprawnie i odpina pas.
Sierra wyskakuje z samochodu i marszczy nos, czując na nim coś zimnego i mokrego. Unosi głowę. Małe płatki śniegu wyglądają jak piórka spadając z szarego nieba. Uśmiecha się i wyciąga język by złapać kilka zimnych śnieżynek.
Chłopak widząc to sam się uśmiecha po czym kładzie rękę na jej plecach i popycha delikatnie do przodu.
Zaprzyjaźnienie się z Louisem zajęło jej chyba najwięcej czasu. To znaczy, lubiła go od zawsze, ale i Sierra i Lou są skomplikowanymi osobami. Zabawnymi w towarzystwie, sarkastycznymi, ale lubiący przeżywać swoje cierpienia i rozterki z daleka od reszty świata. I to ich chyba do siebie przyciągnęło, ponieważ to on zajął miejsce najlepszego-przyjaciela-bez-zobowiązań po tym jak związała się z Zaynem.
Wchodzą do środka, a Sierra zajmuje miejsce przy stoliku. Louis nie pyta jej o zamówienie, sam już świetnie wie, co dziewczyna zawsze wybiera.
Zakłada nogę na nogę i sięga po telefon.
Od: Riley
20.00 u Ciebie w domu. Planujemy x
Wzdycha i odwraca się na dźwięk śmiechu Lou. Stoją koło niego dwie, na jej oko szesnastoletnie dziewczyny i opowiadają mu coś z uśmiechem. Reszta ludzi zajmujących stoliki spogląda z zaciekawieniem na kontuar. Sierra przyzwyczaiła się już do tego widoku. Wiele razy zostali zatrzymywani przez hordy fanek, fanów i ugh, paparazzi. Ci chyba byli najgorsi.
Odpisuje przyjaciółce, kiedy nad nią pojawia się jakaś postać. A dokładnie podnosi. To trójka dziewczyn, tym razem o wiele młodsze od Sierry, szczerzące się do niej i ściskające w dłoniach telefony.
- Tak? - pyta uśmiechając się niepewnie.
- Jesteś Sierra. - mówi najniższa z nich. - Dziewczyna Zayna Malika. Czytałam o tobie. - Sierra krzywi się nieznacznie.
- Tak się składa. - przytakuje, prostując się. Nigdy nie czuje się komfortowo w takich sytuacjach. "Hej, znam cię! Byłaś ostatnio w rubryce plotkarskiej The Times!"
- Pomyślałyśmy... mogłybyśmy sobie zrobić z tobą zdjęcie? - odzywa się ponownie najniższa. Widocznie jest z nich najbardziej wygadana.
- Ze mną? - pyta Sierra unosząc brwi. - Słuchajcie, tam stoi Louis, na pewno chętnie z wami porozmawia i... - Sierra patrzy na rozczarowane ich miny i zamyka usta. - Skoro... skoro chcecie.
Wzrusza ramionami. Dziewczynki uśmiechają się do siebie i ustawiają po kolei koło Sierry. Dziewczyna przeklina na myśl o tym, że jest po treningu, ma włosy zawiązane w dwa dziecinne koczki i ani grama makijażu na sobie. Odpowiada na kilka pytań dotyczących Zayna, po czym żegna chichoczące dziewczynki uśmiechem ulgi.
W końcu do stolika podchodzi Louis ściskając w dłoniach dwa kubki.
- Nie mam pojęcia, jak wy to wytrzymujecie. - mówi łapiąc się za kark.
- Kwestia przyzwyczajenia, moja droga. - odpowiada jej z gorzkim uśmiechem, po czym wsypuje do swojego kubka dwie saszetki cukru i zalewa mlekiem. Sierra patrzy na to z obrzydzeniem. Od kilku miesięcy wyznaje zasadę, że kawa ma dawać kopa, nie smakować. - Zapytaj Eleanor, raz dzwoniła do mnie w trakcie trasy tylko dlatego, że zmusiła ją do tego jakaś dziewczyna. A w Meksyku jest inna strefa czasowa. - śmieje się cicho, a Sierra sztywnieje.
- Właśnie, jak tam Eleanor? - oplatuje rękami kubek i przysuwa go do siebie. Louis zagryza wargę.
- Jest w Manchesterze. Ma testy. - Sierra nie dokładnie o to pytała lecz nie ma okazji aby pogłębić temat, ponieważ podchodzi do nich kilka osób proszących o wspólne zdjęcie z Lou.
Sierra wzdycha i opiera się wygodniej o obite pluszem krzesełko.
***
- Zoe!
Dziewczyna podnosi się z łóżka z westchnieniem i kieruje ku drzwiom.
- Tak mamo? - pyta unosząc oczy do góry i zaciskając palce na drewnianej powłoce.
- Masz gościa! - odkrzykuje matka. Dziewczyna marszczy brwi. Ona? Gościa?
Aż w pewnym momencie dochodzi do niej, kto to taki.
O jasna cholera.
- Zoe! - matka pogania ją niecierpliwie. Dziewczyna wchodzi szybko do pokoju, zrzuca króciutkie szorty i naciąga na nogi swój najbardziej znoszony dres upchnięty gdzieś w kącie pokoju. Łapie za krawędzie obcisłego topu, lecz w tym samym momencie drzwi się rozchylają.
- O - mówi Niall zaglądając do pokoju - już się rozbierasz? Mogłaś poczekać na mnie. - jego białe zęby błyszczą w uśmiechu. Dobrze pamięta jego aparat, który nosił jeszcze do niedawna.
Chłopak rozgląda się z zaciekawieniem po pokoju, a ona czerwienieje z zażenowania.
- Ładnie. - kwituje i siada na rozłożonej kanapie, która służy Zoe za łóżko. W sumie nie siada, a rozwala się na niej, jak rozwalić potrafi się tylko facet, zajmując 3/4 jej powierzchni.
Klepie miejsce koło siebie, ciągle radośnie się uśmiechając. Dziewczyna przechodzi przez pokój ze spuszczoną głową i siada w bezpiecznej odległości, podciągając nogi do swojej brody.
Siedzą w ciszy kilka minut, aż Niall bez uprzedzenia zaciska palce na jej biodrach i szybkim ruchem przerzuca ją na swoje kolana. Z ust Zoe wyrywa się cichy jęk.
Chłopak oblizuje wargi i dłonią odgarnia włosy zaskoczonej blondynki za uszy. Drugą rękę ciągle wbija w jej udo.
- Pocałuj mnie, Zo - szepcze cicho, przejeżdżając kciukiem po jej wardze. Dziewczyna unosi głowę, na sekundę patrząc z przerażeniem w oczy Nialla.
- C-co? - pyta zaskoczona.
- Wiem, że mnie zrozumiałaś, Zo, więc zrób to. Czekam.
- Nie... nie zrobię tego. - sama dziwi się sobie, że zdobyła tyle odwagi aby się odezwać.
Chłopak z biodra przesuwa rękę na sam dół jej pleców, przyciskając ją do siebie, po czym wędruje wyżej. Uśmiecha się, kiedy przejeżdżając wzdłuż kręgosłupa zauważa, że dziewczyna nie ma na sobie stanika. Dłoń zatrzymuje się na jej karku.
Zoe czuje, jak przeszywa ją dreszcz.
Sapie cicho, po czym przysuwa się do chłopaka i z otwartymi oczami muska delikatnie jego rozchylone wargi.
- To jest pocałunek? - pyta kpiąco Niall. - No dalej, Zo. Próbuj jeszcze raz.
- Dlaczego...
- Jeszcze raz, Zoe. I zamknij oczy.
Dziewczyna zbliża się do jego twarzy. Widzi, jak zamyka rozbawione, jasne oczy. Całuje go ponownie, tym razem zaciskając mocno powieki.
Niall mruczy.
- Lepiej. - oznajmia jej, po czym wplątuje palce między jej włosy - a teraz spróbuj z języczkiem.
- Ale ja... - szepcze przerażona.
- Żadnego ale Zo. Bierz się do roboty. I przestań tak podskakiwać.
- Czego ode mnie chcesz? - pyta błagalnym tonem.
- Chcę, żebyś mnie pocałowała, Zo. To wcale nie taka wielka prośba. - odpowiada rozbawiony - Całowałaś kiedyś kogoś? Tak sama od siebie? Jeżeli nie, to mamy bardzo dużo czasu, abyś nabrała wprawy. Czego się boisz? - Kiedy uparcie nie unosi wzroku, Niall chichocze.
Wyciąga się bezczelnie na kanapie, a ona siedzi sztywno i nieruchomo. Podskakuje, kiedy ręka Nialla przypadkiem ociera się o jej pierś.
- Z języczkiem! - przypomina.
Zoe zamyka oczy i pochyla się. On spod półprzymkniętych powiek obserwuje jej zaciśnięte oczy. Widzi jak wyginają jej się brwi, kiedy dotyka koniuszkiem języka jego górnej wargi.
- Rozluźnij się, Zo - mówi z ustami przy jej ustach. Otacza ją ramieniem i przyciąga do torsu. - Obejmij mnie. - mówi, czując, jak jej ręce starają się stawić mu opór. - No dalej, Zo.
Jedna ręka wślizguje się pod jego szyję, a druga ląduje na biodrze, w miejscu, gdzie jego koszulka podwinęła się do góry.
Niall przyciska jej głowę do swoich warg. Otwiera usta szerzej i wpycha język do jej ciepłych ust. Nie wytrzymuje. To ona miała go pocałować, ale widocznie chłopak ma inne plany.
Nagle blondyn wycofuje język i podgryza końcówkę jej języka. Wystraszona Zoe odpycha się od jego torsu. Chłopak łapie jej nadgarstki i odciąga od siebie, tak, że ponownie ląduje na jego torsie, a jej piersi rozpłaszczają się na jego klatce piersiowej.
Przerywa pocałunek i delikatnie ujmuje zębami jej dolną wargę.
- Powiedz "Niall" - szepcze gorliwie.
- Niall - mamrocze niezrozumiale, po czym jego usta ponownie złączają się z jej. Są ciepłe, wilgotne i słodkie.
- Jeszcze raz - mówi szorstko czując przyśpieszone bicie serca dziewczyny.
- Niall - szepcze, a on głaszcze jej kark.
Ten pocałunek wywołuje jednocześnie przerażenie i spokój, zmysłowość i zażenowanie, odmowę i przyzwolenie.
____________________________________________________________
Witam was w pierwszym dniu ferii! ((no chociaż moich))
Mam do was pytanie: Jakie rozdziały lubicie bardziej? O Sierrze i Harry'm/Zaynie czy o Zoe i naszym Horanku? A może takie jak dzisiaj czyli mniej więcej pół na pół?
Powiem wam, że pod zeszłym postem pojawiło się stosunkowo mało komentarzy zważając na ilość obserwatorów i informowanych! Smutno mi :c
Miłego piątku!
wasza,
Cinna x
PS. Jeżeli macie twittera - moglibyście wkleić link i skrobnąć coś na jego temat? To nie za dużo roboty, a pomożecie mi się rozkręcić!
PS. 2 Chcecie zrobić coś dobrego? Wejdźcie na stronę Marzycielskiej poczty i napiszcie list/wyślijcie kartkę do chorego dziecka!
____________________________________________________________
Witam was w pierwszym dniu ferii! ((no chociaż moich))
Mam do was pytanie: Jakie rozdziały lubicie bardziej? O Sierrze i Harry'm/Zaynie czy o Zoe i naszym Horanku? A może takie jak dzisiaj czyli mniej więcej pół na pół?
Powiem wam, że pod zeszłym postem pojawiło się stosunkowo mało komentarzy zważając na ilość obserwatorów i informowanych! Smutno mi :c
Miłego piątku!
wasza,
Cinna x
PS. Jeżeli macie twittera - moglibyście wkleić link i skrobnąć coś na jego temat? To nie za dużo roboty, a pomożecie mi się rozkręcić!
PS. 2 Chcecie zrobić coś dobrego? Wejdźcie na stronę Marzycielskiej poczty i napiszcie list/wyślijcie kartkę do chorego dziecka!
bsidjsabdkosajdbbskfjobs *o*
OdpowiedzUsuńpierwsza?
heuheuheu xD
rozdział jest zajebisty!
jezus, czemu Zoe tak bardzo boi się Niall'a? ;o
jej, mam nadzieję, że to kiedyś się zmieni.
i ja najbardziej lubię takie rozdziały :D
czekam na kolejny x
@luv_myy_harreh
Dlaczego Zoe jest taka niedostępna dla Nialla? Co on jej takiego zrobił ..
OdpowiedzUsuńLou chyba ma jakieś kłopoty z El, nie wiem.
Takie rozdziały są najlepsze :)
życzę weny ♥
@xAgata_Sz
Boże, ta druga cześć rozdziału po prostu mnie rozwaliła... On ją zmusza do pocałunku choć Zoe nie chce...
OdpowiedzUsuńA, no i bardziej wolę rozdziały z Sierrą i Harry'm/ Zaynem :3 Kocham Hierrę xx Rozdział wspaniały! Czekam na kolejny :* /olaaamat
Dzięki za informację ;3
omg
OdpowiedzUsuńomg
OMG
Harry frajer się zaręczył, nie wiem co on sobie w ogóle myśli, przecież, on kocha Sierrę
( a przyjemniej powinien )
nie no frajer kompletny
dupek, użyłabym innych epitetów, ale twój blog jest na nie za dobry
Louierra >>>>>>>>>
ale Harry, cholera co z nim nie tak?
w sumie lepiej że Sierra jest z Zen'em niż takim palantem jak Styles, chociaż i tak uważam że on tylko udaje takiego, a tak naprawdę to strasznie za Sierrą tęskni, a wie że ona teraz nie jest dla niego
ratował wszystkich, a teraz sam się stacza eh
relacja Zoe i Niall'a omg
nie ogarniam tego
to jest um dziwne
ale myślę, że takie dziwne w dobry sposób
wiesz skarbie, że cię kocham x
czekam na kolejny
~ @HeroHarreh
Świetne opowiadanie. Naprawdę bardzo podoba mi się, jak piszesz :) Czy mogłabyś również wejść na mojego bloga z opowiadaniem i napisać, co myślisz? http://hypnnotist.blogspot.com/ M x
OdpowiedzUsuńJak bardzo chce aby doszło do konfrontacji Harrego z Sierry, tak też interesuje mnie Zoe i jej nastawienie do Horana ....
OdpowiedzUsuńCzemu się go boi? Nadal nie rozumiem.
Cudownie piszesz kochanie!
Uwielbiam czytać twoje opowiadania!
@Kludiqowa
Lubie rozdziały o Zoe, ale jednak mam pewien sentyment do Sierry (poznałam ją już przez wcześniejsze części) i łatwiej mi się o niej czyta. Ale z tego wszystkiego najbardziej wyczekuję rozdziału z perspektywy Stylesa (mam cichą nadzieję że taki będzie) jestem ciekawa co myśli o tym wszystkim, bo w końcu to opowiadanie niejednokrotnie pokazało, że wiele rzeczy jest tylko grą aktorską dlatego tak bardzo chciałabym wiedzieć jak on się naprawdę czuje z tą całą sytuacją, w końcu przeżył tragedię (śmierć Hope wiele zmieniła) i jak sobie z tym radzi i czy wgl sobie jakoś radzi.
OdpowiedzUsuńPlus jest jeszcze ZEN i po raz pierwszy chyba w całym swoim życiu nie wiem komu powinnam kibicować.
Pozostało tylko czekać na kolejny rozdział i wierzyć w twój talent (wielki, ogromny talent) że oprowadzisz tą historię odpowiednio, aż do (mam nadzieję) szczęśliwego zakończenia.
Pozdrawiam, całuję, przytulam @carmellkowelove
gftyuikjhghyuikmnh *O* BOSKIE!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się rozdziały pół na pół.
OdpowiedzUsuńWciąż nie wiem czego Zoe się tak boi i to mnie bardzo intryguje.
Co do Sierry to mam wrażenie, że ona wciąż czuje do Harrego coś więcej niż do Zayna.
Czekam na kolejny rozdział :)
@szalona_ja
Lubie Zoe, jednak do Sierry mam pewien sentyment. Zawsze lubiłam tą bohaterkę. Wow, nie sądziłam, że sprawy w zespole mają sie aż tak źle. To straszliwie przykre, że ich relacja tak się zniszczyła. Mam nadzieję, że to sie za jakiś czas zmieni. Harry zaręczony?! Co?! Jak?! WTF?! Zrezygnował ze spotykania się z każda przypadkową laską? Kim jest jego wybranka? Tak samo poła jak on? Oby nie. Jeśli jest lepsza niż Harry, jest cień szansy, ze ona go zmieni na lepsze.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się wątek Zoe i Nialla, ich relacja jest strasznie dziwna, ale intrygująca. Jestem ciekawa co dalej z tego wyniknie.
Pozdrawiam x
Super rozdział mi się podoba tak pół na pół <333 KOCHAM TEN BLOG :D
OdpowiedzUsuńRozdzail suuper. Tak szczerze to mi obojetnie. Dostosuje sie :) @Magdalovefood
OdpowiedzUsuńNie rozumiem o co chodzi z Zoe i Niallem. Więc czekam na next!!!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie o Sierrze, Harry'm i Zaynie
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
Intryguje mnie wątek Nialla i Zoe, a jednocześnie temat Stylesa zostawia wielki niedosyt.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem żałuje, że rozdział tak szybko się kończy ;p
Jesteś geniuszem Cinno, kocham cię i rozpuszczasz mnie świetnością swoich opowiadań, ale to już pisałam Ci na TT. : )
Czekam na next i liczę na konfrontację Sierra-Styles : )
_________________
Opowiadanie o brutalności i bezsilności ludzi, oraz o tym jak bardzo mogą się wybić dzięki współpracy.
Erick od dziecka marzy o tym żeby zmienić świat i ludzie zaczynają brać go za szaleńca, kiedy uświadamiają sobie, że widać w nim też nadzieję na lepsze jutro.
Jako jedyny w obliczu szerzącej się epidemii postanawia podjąć walkę.
Kto przyjdzie mu z pomocą i kto wygra ostateczne starcie?
www.fever-story.blogspot.com
O wiele bardziej wole rozdzialy z Sierrą ;*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Niall przypadkiem nie zmusza Zoe do tego wszystkiego...
Ten blog jest idealny, a ja głupis nie komentowałam poprzednick postòw!
trudno. życze weny i obiecuje, że od dzisiaj będę komentować!
całusy.
Tymka.
Geeniaaalnyyyyy *-*
OdpowiedzUsuńTwoja Sierra <3
Hymn w końcu udało mi się wejść wpisać koma!
OdpowiedzUsuńwięc ja zaczne znów jakoś dziwnie..
nadal jestem za Harry'm bo nie wiem co on zrobił i kogo poznał że aż tak się zmienił...zdziwiło mnie to..on się zaręczył? Ciekawe z kim..ale też nie rozumiem Lou..czy ja nie doczytałam czy co...ale po pierwsze..Czy wy do k*rwy nędzy mu pomagaliście i pomagacie?On was k*rwa przywrócił do ładu i choć sam wtedy się pogrążał wam pomagając dobrnął do tego iż jesteście p*erdolonymi normalnymi ludźmi jak dawniej! A Sierro...to nie moja wina (wiem jestem okrutna za to co powiem) że się w nim zakochałaś ale on wtedy był inny..on wtedy jeszcze nie popadł w to całe g*wno w którym teraz jest...A Zayn...lubię to prawda i słodko razem wyglądają... Zierra...ale przyznaj..kim on był? w co się zamienił? Harry miał na odwrót..był tym dobrym i się pogrążał.. a Malik sie pogrążył ale stał się dobry..role się odwróciły..(powtarzam się haha)..a co do Nialla...nwm o co chodzi...może jego przeszłość..kim się stał...tak przeraża Zoe i myśli że on nadal taki jest..prawda jakas cząstka jego jeszcze żyje w tym...Ale się zmienił..
dobra a teraz tak na serio..PRZEPRASZAM że tak bardzo stoję po stronie Stylesa ale ja przyjmuje do wiadomości wszytsko co się działo w 1 serii i połączam fakty które dają mi TEN wynik że to nie jego wina...jego przeszłość spowodowała iż się załamał i musiał się zmienić bo dla niego był to jedyny sposób na jakby powrót..ale jak to bywa był za młody by zrozumiec że się pogrążył..o reszta tego nie zauważyła choć wiedzieli że coś sie dzieje...eh to takie skomplikowane..gdyby to poukładać to dla nie i tak Harry jest jakby to powiedzieć "czysty (?) a reszta to po prostu labirynt który ciągnie historię bez końca..
czekam na następny rozdział hihihi sorki za takie rozpisanie i zapewne jest to niezrozumiałe co tam nabazgrałam ale..taka jestem..niezrozumiała lol..chyba mnie pamiętasz? "psychologiczny" komentarz z 1 rozdziału haha nadal nic nie kumam czego to uważasz za psychologiczny lol jak na 12-latke jestem dosyć skomplikowana
/niewidoczna
super fajne :)
OdpowiedzUsuńnajlepszy blog :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńsuper opowiadanie ♥
OdpowiedzUsuńnaj naj naj naj najlepszy blog ♥♥♥
OdpowiedzUsuńuwielbiam ♥
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń